wtorek, 13 sierpnia 2013

Rozdział 8

Oczami Jade.
Obudziłam się rano wzięłam prysznic i  ubrałam się w coś normalnego.
Zrobiłam lekki makijaż i zeszłam na dół gdzie zastałam wszystkich w salonie na kanapie oglądali jakiś program w tv.
-Hej jakieś plany na dzisiaj??-Zapytałam
-Tak o 16:30 mamy bankiet.-Odpowiedział Liam
-O matko to ja idę się szykować.-Powiedziałam i pobiegłam na dół
Weszłam do pokoju i rzuciłam się do szafy po 3 godzinach miałam zaplanowany strój ubrałam go umalowałam się spięłam włosy i zeszłam na dół gdzie wszyscy byli już gotowi więc wsiedliśmy do limuzyny i dojechaliśmy do sali w której był bankiet chłopcy odśpiewali piosenki i wróciliśmy do domu chłopaki zaplanowali imprezę więc mogłam się przebrać.
Gdy zeszłam na dół wszystko było gotowe i zaczęli pojawiać goście gdy wyszłam na ogród Liam dorzucał  drewna do ogniska które rozpalili.
Zauważyłam Jesy więc do niej podeszłam
-Hej -powiedziałąm
-Hej niezła impreza się zapowiada.
-Jade Jesy!! chodzcie- usłyszałam głos Nialla
Gdy podeszłyśmy do ogniska przywitały się z nami Leigh i Perrie były w dobrym humorze.
Usadowiłam się na kocu z dziewczynami.
Harry zaproponował że zaśpiewają Little Thing więc zaczeli.
Harry gdy zaczął śpiewać patrzył cały czas na mnie a ja czułam się troche dziwnie.
Gdy chłopcy skończyli śpiewać my zaśpiewałyśmy We Are Young.
***KILKA GODZIN PÓŹNIEJ****
Siedziałam na ławce wtulona w Harrego był taki ciepły i przyjemnie pachniał.
-Jade??-Zapytał Harry
-Hmm??-odmruknełam
-Chodź zaprowadzę cię do pokoju.
Harry wziął mnie za rękę i zaprowadził na górę do mojego pokoju.
-Harry zostaniesz tu zemną??-Zapytałam
-Jak chcesz-odpowiedział.
Położył się na łóżku koło mnie, a ja odrazu się w niego wtuliłam.
***RANEK***
-Hej mała obudz się-Harry mnie budził.
-Jeszcze pięć minut-wymamrotałam
-Wstawaj bo obleje cie wodą.
-Ok już wstaje
-I bardzo dobrze-powiedział Harry.-Idziemy dziś nagrać nową piosenke i teledysk idziesz z nami??
-Tak tylko się ogarne ok??
-Ok to za pół godziny na dole bedzie śniadanie zejdz.
Gdy Harry wyszedł przebrałam się zrobiłam makijaż i zeszłam na dół.

czwartek, 27 czerwca 2013

Rozdział 7

Oczami Harrego.
Siedziałem na kanapie w salonie i myślałem gdzie jest moja kochana Jade i czy nic jej nie jest, nie było jej w domu od 4 godzin to nie było do niej podobne.
Oczami Jade.
Było ciepło a ja leżałam sobie na jednej z gałęzi drzewa zciemniało się więc postanowiłam wrucić do domu,szłam przed siebie aż wkońcu zauważyłam przed domem Zayna który wyjeżdzał gdzieś swoim motorem, schowałam się szybko w krzakach żeby mnie nie zobaczył.
Gdy odjechał weszłam do domu rozebrałam się i poszłam do salonu.
Oczami Harrego*
Siedziałem na kanapie i oglądałem film gdy nagle w salonie pojawiła się Jade.
-Jade w końcu gdzie byłaś??
-Harry nie chce teraz o tym z tobą rozmawiać.
-Jak chcesz-rzuciłem oschle
Oczami Jade*
Weszłam do swojego pokoju, ubrałam piżame i poszłam spać.
***Następnego dnia****
Wstałam rano wziełam prysznic ubrałam się umalowałam i zeszłam na dół.
Na dole siedział Harry spożywając swoje śniadanie.
-hej-powiedziałam, a Harry bez słowa odmachał mi rękom.
-Gdzie są wszyscy??
-Pojechali szukać Zayna bo się wkórzył  na Perrie.
-Co zrobiła??
-Zerwała z nim.
-Aha...
-Jade słuchaj musimy pogadać.
-Ok.
-Jeśli nie jesteś pewna swoich uczuć to ja poczekam ale musisz wiedzieć że nie jesteś mi obojętna.
-Dziekuje ci Harry-Odpowiedziałam.-Wiesz co chyba się przejde a ty zostań tu i mnie informuj jak wrucą ok??
-Ok.
10 minut później.
Szłam parkiem gdy nagle zauważyłam znajomą mi osobe, to był Zayn chłopak siedział i palił papierosa.
Podeszłam do niego i zapytałam:
-Mogę się dosiąść??
-Ta-odpowiedział mi krótko.
-Zayn bardzo mi przykro że tak się stało od dawna wam sie nie układało.
-Wiesz powiem ci Jade że nie mam szczęścia Perrie ty....
-To znaczy??
-Przeciesz wiesz że cie kocham-powiedział to wywalając papierosa i przydeptując go.
-Zayn..
Chłopak przybliżył się do mnie i pocałował mnie, czułam zapach jego perfum nie mogłam odkleić się od niego.
-Zayn prosze...
-Jade wiem że jestem dla ciebie kimś ważnym.
-Tak  to prawda.
-Ale...-I tu nagle przerwał mi telefon sms od perrie.
Jade myślałam że jesteśmy przyjaciółkami a ty poprostu żucasz sie na Zayna nie zważając na to co ja czuje.
Sms od Perrie nie był zbyt miły wychodzi na to że ktoś widział mnie i Zayna jak się całowaliśmy.
-Co sie stało??-Spytał Mulat.
-Nic, chyba się ktoś pomylił.
Po 20 minutach byliśmy w domu popedziłam na góe i przebrałąm się w coś cieplejszego.
Weszłąm do pokoju i przebrała się.
Położyłam się i myślałam co mam dalej robić.

środa, 15 maja 2013

Rozdział 6

Oczami Jade*

Po wczorajszym wieczorze nie mogłam patrzeć na Zayna miałam tego dość, poszłam do łazienki wykonałam podstawowe czynności i ubrałam się i zeszłam na dół w kuchni nikogo nie było więc mogłam spokojnie zjeść śniadanie, później zrobiłam sobie gorącą herbatę zanurzyłam lekko usta i......... JEB! herbata była taka gorąca że się oparzyłam się i ją upuściłam. Zaraz w kuchni pojawił się Malik, 
-Jade nic ci nie jest?-Zapytał.
-Nie! daj mi spokój.-rzuciłam oschle, pozbierałam kawałki stłuczonego szkła i wytarłam kałuże.
-Pomóc ci??-Zapytał Zayn.
-Nie odwal się ode mnie nie rozumiesz-krzyczałam.
-Jadee uspokój się-Powiedział oburzony Mulat-Czy ty musisz się na wszystkich drzeć-wtedy podeszłam do chłopaka i uderzyłam go w policzek  -A myślisz kto mnie doprowadza do takiego stanu??.
Powiedziałam i wbiegłam po schodach na górę i weszłam do swojego pokoju pościłam na cały regulator piosenkę Link Park. Słyszałam dużo krzyków i waleń w moje dzwi ale serialnie miałam to w dupie.
Czas nie dawał mi spokoju jeden moment droga do łazienki....jedna żyletka...odrobina krwi...... w końcu czułam że żyje, ten moment ta chwila tylko to się liczyło.Nie robiłam tego dla zabawy, jedno cięcie...jedna chwila spokoju.
Popatrzyłam jeszcze na zakrwawioną podłogę , wytarłam rany chusteczką podłogę jakąś szmatą .
Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić więc ubrałam się zrobiłam sobie makijaż i zeszłam na dół.
Wszyscy sie na mnie patrzyli ja ich olałam i wyszłam z domu chodziłam po parku gdy zobaczyłam duże drzewo więc pomyślałam że się na nim usiądę, wspięłam się aż do konarów usiadłam na drzewie i nie zwracając na nic uwagi myślałam o wszystkim O Zaynie Harrym i o mnie.
Wiedziałam że musze podjąć decyzje kocham Harrego ale do  Zayna też coś czuje.

niedziela, 28 kwietnia 2013

Rozdział 5

Oczami Harrego*

Gdy Jade weszła do pokoju kopara mi opadła nie mogłem się na nią napatrzeć, była taka piękna.
Oczami Jade*
-Coś nie tek?-Spytałam Harrego.
-Nie wyglądasz ślicznie
-O dziekuje Harry, to idziemy.
Oczami Jade*
Dotarliśmy na miejsce w pół godziny, bankiet był sztywny więc szybko się zwineliśmy w domu założyłam swoją piżame i poszłam spać.
Rano obudziły mnie ciepłe promienie słoneczne które delikatnie muskały moją twarz.
-AAAA.Usłyszałam krzyk z sąsiedniego pokoju, szybko wybiegłam ze swojej sypialni wbiegłam jak opętana do pokoju Harrego.
-Harry co się stało??
-A już nic wydawało mi sie że widze mysz-zaśmiał sie i przy okazji pokazując swoje dołeczki.
-Jezuniu to mi włosy stają dęba a ty poprostu, a nieważne
-O jak miło widze że sie o mnie martwisz
-Haha chciałbyś.
Harry przybliżył sie do mnie złapał mnie w tali i delikatnie musną moje usta.
-Harry...
-Tak?
-Ja jóż może pójde .
-Jak chcesz.
Poszłam do swojego pokoju byłam po tym pocałunku jakaś taka szczęsliwa czuła coś do Harrego znowu mnie do niego ciągneło.
Ubrałam się i zeszłam na dół zjęść jakieś śniadanie.Zrobiłam sobie wielką miskę płatek, po skończonym posiłku wruciłam do pokoju , wyszłam na balkon i zapaliłam jednego papierosa oparłam się o mór i cieszyłam się chwilą, do mojego pokoju weszedł Zayn.
-Co chcesz??-Zapytałąm oschle
-Chciałem porozmawiać
-Ale nie mamy o czym rozumiesz
-Ale Jade prosze cie..
-Wyjdz bo zaczne krzyczeć
-Ok chciałem ci przekazać że masz napisać albo zadzwonić do Perrie
-Wyjdz.!!.
Zayn wyszedł ja napisałam do Perrie co sie stało ona odpowiedziała że mam  się nie martwić ona musiała wracac do LA .
Nagle do pokoju wszedł Harry.
-Co cie tu sprowadza.-Zapytałam
-Wiesz myślałem o nas długo i wiesz Jade chciałbym żebyśmy byli z powrotem razem.
-Harry musze to przemyśleć.
-Ale jest jakaś szansa-Zapytał Loczek
-Jasne
Na tą odpowiedzi Harry podbieg do mnie i mnie przytulił i obkręcił wokół siebie.
-Hej spokojnie.
-Dobra to ty przemyśl wszystko i mi powiesz jaką decyzje podjełaś
-Ok.
Oczami Harrego*
Była godzina 20 mineło już 5 godzin od czasu kiedy zapytałem Jade czy bedzie z powrotem ze mną.
Leżałem na łóżku gdy usłyszałem pukanie do drzwi.
-Hej moge wejść-To był głos Jade.
-Tak jasne wchódz.
-Słuchaj Harry podjełam decyzje,
-Więc??
-Tak zgadzam się.
Oczami Jade*
Harry mnie przytulił i wzią na ręce zbiegł ze mną na dół.
Wszyscy patrzyli na nas jak na chorych psychicznie.
-Przepraszam że pytam ale co się dzieje-Zapytała Jesy.
-Ja i Jade jesteśmy znowu razem-Powiedział szczęśliwy loczek.
Patrzyłam na wszystkich i oni byli szczęśliwi oprócz jednej osoby , to był Zayn który wstał z kanapy żucił nam tylko sztuczny wumuszony uśmiech i poszedł na góre.
22:30
Nie mogłam spać wyszłam na balkon i zapaliłam jednego papierosa  

Od razu zrobiło mi się lepiej obróciłam się w lewo i zobaczyłam stojącego Zayna który też palił.

-Nie możesz zasnąć
-A co cie to obchodzi.
-Jade prosze wysłuchaj mnie
-Nie mamy o czym rozmawiać Zayn
-Ale....Ja cie kocham Jade.
Wbiegłam do pokoju zalana łzami nie mogłam uwierzyć że on mi teraz to robi jak ja jestem szczęśliwa z Harrym czemu??.




sobota, 27 kwietnia 2013

Rozdział 4

Oczami Jade*

-Harry miał racje że mnie wykorzystasz żeby Perrie była zazdrosna nienawidze cie rozumiesz.
-Jade to nie tak...
Wybiegłam z pokoju Zayna i poszłam do mojej sypialni zamknełam dzwi i usiadłam na łóżku.
-Myśli że mnie tak łatwo wykorzystać to teraz Zayn niech cierpi wesłam do łazienki przebrałam się i zeszłam na dół.
Na dole w ogrodzie siedziała pod jarana Jesy
-Oco chodzi??
-AA AA Jade nagrywamy dzisiaj piosenke Wings.
-OMG super o której??
-Mamy być tam za godzine więc ja ide sie naszykowac potem mamy iść na jakiś bankiet więc musimy sie fajnie ubrać.
-zrozumiałam.
Ja i Jesy poszłyśmy do swoich pokoi naszykować się.
Miałąm pare problemów w co mam sie ubrać ale wybrałam że ubiore ten strój na nagranie a na bankiet to.
Gdy zeszłam na dół zobaczyłam że wszyscy są gotowi a Liam i Louis powiedzieli że już musimy jechać do studia.
Gdy dojechaliśmy przywitała nas Leigh i Perrie.
Zayn i Perrie oczywiscie wyglądali tak:
Ja posłałam Perrie tylko uśmiech, gdy weszliśmy do studia wszystko było gotowe i zaczełyśmy nagrywać piosenki.
Po skończeniu nagrywania każda z nas poszła sie przebarać ja ubrałam sie w to co wybrałam wcześniej.
Po przebraniu sie weszłam spowrotem do pomieszczenia gdzie wszyscy na nas czekali.

Rozdział 3



Rozdział3


Oczami Jade*

Po usłyszeniu tego wybiegłam z pokoju na dwór usiadłam na huśtawce, biłam sie z myślami nie wiedziałam co robić.
-Jade co sie stało?-Spytał mnie Liam
Nie chciałam żeby zobaczył mnie w takim stanie i rzuciłam szybki nic i wróciłam do pokoju miałam nadzieje że Zayna już nie będzie i na szczęście go nie było położyłam się i zasnęłam.
Rano obudziły mnie ciepłe promienie słońca więc poszłam do łazienki ubrałam się , spięłam włosy w koka i zeszłam na dół.
-Cześć!-przywitał mnie Harry
-Hej-odpowiedziałam
-Mamy dla ciebie propozycje nie do odrzucenia po śniadaniu ubierz się w strój i zejdź na dół.
-Ok.
Zjadłam śniadanie i poszłam się przebrać i zeszłam na dół. W ogrodzie byli już wszyscy nawet Jesy która miała świetny strój.
W pewnym momencie ktoś zaszedł mnie o tyłu i wepchną do wody.
-Harry czy ciebie do końca pogrzało???-Wydarłam się że chyba cały Londyn mnie słyszał.
-Haha haha nie. Haha haha Gdy wyszłam z wody zobaczyłam Zayna który cały czas na mnie patrzał, usiadłam na leżaku nagle ocknęłam się cała mokra mądrzy chłopcy wrzucili mnie do wody zaczeliśmy się chlapać i wyglupiać potem Niall uświadomił nam że jest głodny i że nie ma nic w lodówce no to Liam i Louis pojechali z Niallem do sklepu a ja Zayn , Harry i Jesy.
Ja z Zaynem siedzieliśmy na leżakach Jesy poszła oglądać coś w TV a Harry poszedł chyba do pokoju.
-Idziemy popływać-Spytał Zayn
-Ok.
Zayn zanurkował a ja pływałam gdy nagle mnie pociągną do wody a później stałam już w jego gorących ramionach i nagle nagle było już tak blisko to pocałunku a tu nagle wpada Harry.
-Zaaaaayn!! widzę że nieźle radzisz sobie z rozstaniem z Perrie i chcesz wykorzystać tylko Jade.
Wyszłam z basenu i pobiegłam do swojego pokoju, weszłam przebrałam się w coś wygodnego i wyszłam na dwór na drodze staną mi Harry.
-Jade przepraszam musiałem to powiedzieć
-Pieprz sie Styles- żółciłam cięto i wyszłam z domu.
Szłam parkiem przez długi czas przebiegały obok mnie fanki i oczywiscie nie obyło sie bez zdjęć i autografów.
Miałam mętlik w głowie nie wiedziałam co mam myśleć ja chyba kocham Zayna.
-Hej co tu siedzisz tak sama??-Spytała mnie Jesy
-Myśle..
-O czym??
-Wiesz Jesy ja chyba go kocham...
-Kogo może Louisa??
-Nie...ja kocham Zayna.
-Ale Jade przecież Perrie nie jest już z nim zdradziła go masz wolną ręke.
-Ale czy to nie będzie chamskie  wobec Perrie.
-Nie jeśli go kochasz powiec mu to.
Przytuliłam Jesy i pobiegłam do domu, do pokoju Zayna wleciałam jak popażona bez słowa przytuliłam sie do niego.
-A to za co??-Spytał Zayn.
-Za to że jesteś bo ja cie kocham Zayn.
Powiedziałam to i pocałowałam Zayna a on tylko mocno mnie przytulił i pocałował w czoło mówiąc
-Ja ciebie też kocham Jade.

Oczami Zayna*
Wczorajszy dzień był świetny ale musze powiedzieć Jade że wruciłem do Perrie.
Oczami Harrego*
Ten Zayn to prawdziwy Cham oszukał Jade a jest  z powrotem z Perrie.
Oczami Jade*
Wstałam rano i usiadłam na łóżku zobaczyłam nowy wpis na twiterze Zayn i Perrie zmienili swój status z wolny na w związku.
-Co?! nie wieże.
Pobiegłam do pokoju Zayna.
-Masz mnie za idiotkę byłam głupia że ci uległam

---------------------------------------to jest 3 rozdział.